Obalamy mit:
proteza sterowana myślami.

Od razu przełammy mit rozpowszechniany przez świat kina.

Protezy bezpośrednio podłączone do układu nerwowego póki co nie istnieją. O wszystkich urządzeniach aktualnie dostępnych na rynku protetycznym mówi się, że są „nieinwazyjne”, to znaczy nie wnikają pod skórę ani do wnętrza ciała i są oparte, w przypadku najbardziej zaawansowanych, na czujnikach umieszczonych na skórze, aby zrozumieć wydawane im polecenia (sygnały EMG).

Chociaż naukowcy pracują nad wszczepieniem specjalnego implantu do centralnego układu nerwowego, który pozwoli kierować protezą ręki, tak jak to robimy w przypadku istniejącej kończyny, to minie jeszcze wiele lat nim osiągniemy to stadium zaawansowania.